Kimi Raikkonen w Austrii zdradził, że do jego oberka w Kanadzie częściowo przyczyniły się nowe przepisy.
Dziwna utrata kontroli nad bolidem w nawrocie na torze Gillesa Villeneuve’a kosztowała Fina niemal pewną wizytę na podium i początkowo wywołała wściekłość szefa zespołu, Maurizio Arrivabene, który ma jeszcze przed sobą trudną decyzję dotyczącą ewentualnego przedłużenia kontraktu z Raikkonenem.Po wyścigu tłumaczono jednak, że przyczyną takiego zachowania się Ferrari Fina była usterka techniczna.
„Ferrari nie powiedziało co tam dokładnie się wydarzyło, ale powinni to zrobić, aby uciąć spekulacje” mówił Mika Hakkinen, dwukrotny mistrz świata F1 z lat 1998 i 1999.
W Austrii Raikkonen próbował wyjaśniać zaistniałą sytuację.
„Dość szybko wiedzieliśmy dlaczego doszło do tego oberka” mówił dla Speed Weeka Fin. „Pojawiły się pewne problemy, które zdiagnozowaliśmy, ale nie ma sensu rozwodzić się nad nimi. To był nieszczęśliwy zbieg okoliczności, który kosztował nas pozycję, ale nie stanowił żadnej katastrofy.”
Mistrz świata z 2007 roku potwierdził jednak, że przed wyścigiem w Austrii jego ekipa dokonała poprawek w mapowaniu silnika, gdyż do utraty kontroli nad autem doszło zaraz po pit stopie, kiedy wykorzystywane są inne ustawienia silnika.
„Mamy pewne przepisy obowiązujące zaraz po starcie i przy opuszczaniu boksów, więc nie mogliśmy tego zmienić.”
„Było jednak kilka rzeczy, które mogliśmy poprawić. Fakt, że wiemy co może wydarzyć się w takiej sytuacji i tak stanowi już dużą pomoc, aby zapobiec powtórzeniu takiego wypadku.”
20.06.2015 10:08
0
Z tego co Raikkonen mówi to wynika, że nie było żadnej usterki technicznej tylko zmieniły się reakcje silnika, na co się nie przygotował.
20.06.2015 10:49
0
19 pozostałych kierowców w stawce także zmienia opony i mapowanie silnika w swoich autach i się nie obraca...
20.06.2015 10:57
0
Im dalej w to brnie, tym gorzej dla niego. Chyba jednak czuje się winny, skoro się ciągle z tego tłumaczy, zamiast dawno zapomnieć o sprawie i dać zapomnieć innym.
20.06.2015 11:09
0
@2. ekwador15 @3. Jacko Niekoniecznie musiała to być wina Raikkonena, mogło być tak że przy tych konkretnych warunkach, w jego bolidzie, brzy jego sposobie jazdy itd., itp. doszło do błędu w sterowaniu silnika, lub np. MGU-K, które prowadziło do nagłego wzrostu momentu obrotowego. Nie wiemy co się stało, jak mówią że to była awaria to możemy tylko uwierzyć (lub nie) na słowo.
20.06.2015 11:10
0
@1,2,3 Sorry ale tacy z was specjaliści jak z koziej d.. trąbka
20.06.2015 11:15
0
5. wro40i4 Masz jakieś zwidy? Bo ja nigdzie się nie podpisuję jako specjalista. No, ale tak, argumenty, które przedstawiłeś w całej rozciągłości pokazują mi, że się mylę.
20.06.2015 12:05
0
Kimi popełnił błąd i taka prawda. Suma sumarum to kierowca prowadzi bolid a nie odwrotnie wiec nie wiem skąd ten temat w ogóle...
20.06.2015 12:56
0
Dzisiaj wam Kimi pokaże:D
20.06.2015 13:03
0
8. Jahar Oby! :)
20.06.2015 13:46
0
Jahar , Polak477 No Wy raczej powinniście trzymać kciuki, żeby nic nie pokazał ... Wtedy będziecie mieli powód żeby znowu narzekać na Raikkonena ... A to lubicie najbardziej ... Antyfani nr 1.
20.06.2015 13:51
0
10. narya Ja do Fina nic nie mam, ja mam do jego psychofanów :). A gdybym trzymał kciuki za tym, żeby Raikkonen nic nie pokazał to musiałbym chcieć, żeby Ferrari nie zdobyło punktów. Więc trzymasz logikę wypowiedzi właśnie psychofanów :).
20.06.2015 13:55
0
11. Polak477 Wiem, że kibicujesz Ferrari . Dlatego tym bardziej dziwi mnie, że tak często i chętnie cieszysz się z błędów Raikkonena. A jeśli robisz to na złość psychofanom Fina , to pokazujesz raczej, że niczym się od nich nie różnisz ;). Nie stosuj tych samych metod, nie warto :)
20.06.2015 14:25
0
Kimi pokaże jak nie być w q3 .
20.06.2015 15:38
0
Nie wiem po co on dalej nieudolnie próbuje zrobić z siebie ofiarę...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się